Goralliberty Goralliberty
164
BLOG

Rio za nami, czas na Vueltę

Goralliberty Goralliberty Sport Obserwuj notkę 0

Brązowy medal Rafała Majki oraz 6. miejsce Katarzyny Niewiadomej w wyścigu ze startu wspólnego zostało uzupełnione przez 6. miejsce Macieja Bodnara w jeździe indywidualnej na czas. Igrzyska Olimpijskie dla naszych szosowców można uznać za bardzo udane. Jeszcze w zeszłym tygodniu żyliśmy ich zmaganiami a teraz przychodzi czas na ostatni w wielkich tourów, czyli La Vuelta Espana.

Druga połowa sezonu jest niezwykle wymagająca dla kolarzy. Po Tour de France i Igrzyskach Olimpijskich Vuelta Espana jest dla niektórych szansą na potwierdzenie dominacji a dla innych na udowodnienie, że mimo nieudanych występów nie powinno się ich skreślać. W zeszłym roku było podobnie. Na starcie stanęli liderzy wszystkich liczących się w Grand Tourach zespołów. Tegoroczna Vuelta jest wręcz najeżona gwiazdami. Broniąca zwycięstwa Fabio Aru z zeszłego roku Astana stawia na młodego triumfatora Tour de Suisse Miguela Angel Lopeza z Kolumbii. Liderem BMC został Tejay Van Garderen, który ma wiele do udowodnienia po przeciętnym występie w Wielkiej Pętli. Ciekawym objawieniem tego sezonu jest startujący w barwach Lampre-Merida Louis Meintjes. 24-letni reprezentant RPA zajął w tym roku 8 miejsce w Tour de France i był siódmy na IO. Hiszpański zespół Movistar jak zwykle stawia na duet Valverde-Quintana. Jeśliby Hiszpan zajął miejsce w pierwszej dziesiątce to stałby się pierwszym kolarzem od 59 lat, który dokonał tego wyczynu we wszystkich trzech wielkich tourach w jednym roku. Orica Bike-Exchange stawia na Estebana Chaveza (2. w Giro). Kolumbijczyk w tym roku jest bardzo mocny i przez to staje się poważnym kandydatem do podium. LottoNL-Jumbo będzie przewodzić Kruijswijk, który gdyby nie upadł to mógłby wygrać w tym roku Giro.

Ostatnie 2 zespoły, które wystawiły poważnych kandydatów to prawdziwi giganci niczym Barcelona i Real w piłce nożnej. W drużynie Tinkoff liderem będzie Alberto Contador, który w tym roku wygrał Wyścig dookoła Kraju Basków oraz Vuelta a Burgos. Nadchodząca Vuelta będzie idealnym miejscem żeby pokazać, że słaby występ w Tour de France to tylko historia. Jego głównym konkurentem będzie trzykrotny zwycięzca Wielkiej Pętli Chris Froome. Jego Team Sky zdominował zmagania we Francji. Reprezentant Wielkiej Brytanii urodzony w Kenii dołożył jeszcze brązowy medal w czasówce w Rio. Jest mocny, ale czy sił wystarczy na kolejne 3 tygodnie zmagań?

Zeszłoroczny wyścig dookoła Hiszpanii przysporzył nam wiele radości związanych z występem Rafała Majki. Kolarz zespołu Tinkoff uplasował się wtedy na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej wyścigu tuż za Fabio Aru i Joachimem Rodriguezem. W tym roku nie zobaczymy "króla gór" Tour de France w Hiszpanii, ale nie oznacza to, że nie będzie biało-czerwonych akcentów. 3 Polaków wystąpi w Hiszpanii, no... może nawet 3,5. Barwy zespołu Sky będą reprezentować nasze dwa Michały, czyli Kwiatkowski i Gołaś. Nie oszukujmy się, że będą oni liderami swojego zespołu. Będą pełnili rolę pomocników Froome'a. Jednakże niewykluczone, że będą brać udział w ucieczkach. Dla debiutującego we Vuelcie "Kwiato" idealnym wydaje się etap 3., gdzie najprawdopodobniej będzie finisz z przerzedzonego peletonu na podjeździe 3. kategorii. Może też szukać swojej szansy w ucieczce na 9. etapie, który również kończy się niewielką  górą. Trzecim z naszych zawodników jest Bartosz Huzarski. Widzieliśmy go aktywnego w ucieczkach podczas Tour de France. Dla doświadczonego Huzara z Bora-Argon 18 będzie to kolejna okazja na pokazanie się w odjazdach. Dlaczego pisałem, że 3,5? Cesare Benedetti z Bory ma żonę Polkę i dobrze mówi w naszym języku. Czekamy zatem na videoczaty "Czarka" i "Huzara".

Vuelta jest wyścigiem sprofilowanym wybitnie dla górali. Zatem o klasyfikację generalną powalczą Froome, Chaves, Contador, Quintana i być może Kruisjwijk. O etapy mogą powalczyć Cataldo, Peraud, Atapuma, Gilbert, Stybar, Durasek, de Gendt, Herrada, Yates, Barguil, Taramae, Kwiatkowski, Zubeldia oraz aktywni zawodnicy Caja Rural. Wyścig nie będzie tak mocno obsadzony przez sprinterów jak Tour de France, ale będzie można oglądać zmagania takich kolarzy jak: Bonifazio, Reza, Sbaragli, czy Simon Gerrans.

Patrząc przez pryzmat zróżnicowanej trasy, która zawiera wszystkie rodzaje etapów, można powiedzieć, że wyścig zapowiada się interesująco. Nie jest powiedziane, kto wygra i trasa nie jest ułożona w sposób tak łatwy do kontroli przez najmocniejszy ze stawki. Team Sky będzie się musiało natrudzić żeby wygrać drugi GT w tym sezonie. Kto zdobędzie czerwoną koszulkę na końcu? Dowiemy się w Madrycie 11 września. Nam zostało jedynie pchać naszych jak tylko nadarzy się okazja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport